Protest rozpoczął się o godzinie 10:00, a zakończył przed 14:00. Pojazdy rolników początkowo stały przy budynkach dawnego przejścia granicznego, a potem ruszyły w objazd po polskiej stronie - obok pawilonu, w którym mieści się Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego, a potem obok Castoramy. Na samo zakończenie, po 13:00, ruszyły na wiadukt blokując ruch.

- Wspólnie z czeskimi rolnikami, ale też myśliwymi czy pszczelarzami i przedstawicielami wielu branż okołorolniczych pokazujemy, że potrafimy się zjednoczyć i walczyć - mówił pan Robert, jeden z polskich rolników.

- Walczymy o przyszłość. O to, by móc produkować żywność, a nie siedzieć w papierach. Rolnik musi być dziś także mechanikiem, chemikiem, a także księgowym. Kolejna sprawa to Zielony Ład - to najbardziej szkodliwa rzecz, która nas dotyka. Zabrania się nam stosować wiele substancji ochrony roślin, nakłada się na nas wiele ograniczeń, a jednocześnie wpuszcza towary zza wschodnich granic, które ich nie spełniają. Sprzeciwiamy się temu - jako rolnicy wiemy, jak produkować najwyższej jakości zdrową żywność - dodawał.